W ostatnich latach nic nie budzi takich kontrowersji jak kredyt we frankach. Osób, które zdecydowały się na zaciągnięcie takiego zobowiązania w naszym kraju, niestety nie brakuje. Ciągle rosnąca kwota raty kredytowej oraz prawie niezmieniające się saldo zadłużenia to coś co spędza sen z powiek wielu ludziom, którzy wzięli kredyt we frankach. Temat nie jest również obojętny dla ludzi, którzy tak naprawdę nie mają nic z nim wspólnego. Na szczęście istnieją okoliczności pozwalające osobom pozostającym z takim rodzajem zobowiązania na, rozwiązanie tego problemu. Co można więc zrobić w takiej sytuacji zrobić?
Dwa rozwiązania, dzięki którym zadłużenie frankowiczów może całkowicie lub częściowo zniknąć.
W polskim sądownictwie ukształtowały się dwie linie orzecznicze w zakresie postępowania
z kredytami indeksowanymi do franka szwajcarskiego lub innej waluty obcej – w przypadku spraw wygranych przez kredytobiorców – unieważnienie umowy, lub jej „odfrankowienie”.
Pierwszą z nich jest unieważnienie wyrokiem sądu umowy kredytowej. W takim przypadku Sąd stwierdza, że umowa która łączyła bank i kredytobiorcę zawierała niezgodne z prawem klauzule (tzw. klauzule abuzywne). Jeżeli klauzul tych nie da się zastąpić innymi klauzulami z uwagi na fakt, że umowa w takim przypadku zmieniłaby swój charakter, to Sąd w wyroku stwierdza nieważność takiej umowy.
Skutkiem takiej nieważności jest to, że umowa przestaje obowiązywać strony.
W konsekwencji Sąd określa konieczność zapłaty przez bank kwoty uiszczonej przez kredytobiorcę na poczet spłaty nieważnej już umowy. Taki wyrok to całkowite zwycięstwo „frankowicza”, gdyż odzyskuje on wpłacone pieniądze w pełnej wysokości.
Zdarzały się jednak też wyroki, w których Sądy oprócz stwierdzenia nieważności umowy, i zasądzenia na rzecz „frankowicza” od banku zapłaconej kwoty kredytu, jednocześnie rozstrzygał, że kredytobiorca ma zwrócić bankowi kwotę pożyczonego kapitału. Czyli Sąd dokonywał niejako „rozliczenia” umowy. Koncepcja ta, którą należy ocenić skrajnie negatywnie, upadła w związku z Uchwałą Sądu Najwyższego z dnia 7 maja 2021 r. Z uchwały tej jednoznacznie wynika, że takie rozliczenie jest niedopuszczalne, gdyż roszczenia stron mają charakter odrębny (niezależny od siebie) (…) co oznacza, że nie ulegają automatycznie wzajemnej kompensacji i konsument może żądać zwrotu w całości spłaconych rat kredytu niezależnie od tego, czy i w jakim zakresie jest dłużnikiem banku z tytułu zwrotu nienależnie otrzymanej kwoty kredytu. W tej kwestii Sąd Najwyższy potwierdził stanowisko wyrażone w uchwale z dnia 16 lutego 2021 r., III CZP 11/20.”
Powyższej Uchwale nadano moc zasady prawnej, co oznacza, że wszystkie polskie sądy mają obowiązek się do niej stosować
Drugi rodzaj orzeczeń wydawanych przez sądy to tzw. „odfrankowienie” kredytu. W takim wyroku Sąd, stwierdza, że pomimo wyeliminowania z niej kwestionowanych postanowień, umowa może obowiązywać w pozostałym zakresie, tj. bez indeksacji do franka szwajcarskiego z oprocentowaniem opartym o stawkę referencyjną Libor. Ponadto Sąd w wyroku zasądza na rzecz „frankowicza” (w wysokości zależnej od konkretnego przypadku) kwotę nadpłaconego, w związku z abuzywnymi klauzulami kredytu.
Skutkiem takiego wyroku jest dalsze funkcjonowanie umowy, ale w oparciu o uczciwe warunki, bez niedozwolonych klauzul, które zawarte były w pierwotnej umowie. Ponadto bank musi zwrócić kredytobiorcy wszystkie pieniądze, które zostały zapłacone przez niego na podstawie nieuczciwych klauzul.